Jak sobie radzicie?

Do leżącej w szpitalu urzędniczki przychodzą w odwiedziny koleżanki z pracy:
- Och, no i jak radzicie sobie beze mnie?
- Jakoś sobie radzimy - odpowiadają - podzieliłyśmy się twoją robotą: Kasia parzy herbatę, Basia rozwiązuje krzyżówki, Jasia kończy dziergać sweterek, a ja czasem odwiedzam szefa.



Przestarzałe metody
Student kierunku - ogrodnictwo - mówi do właściciela ogrodu:
Twoje metody są już przestarzałe. Nie będę zdziwiony, jeśli to drzewo da ci zaledwie kilka kilogramów jabłek.
Jak również się tym nie zdziwię - odpowiedział ogrodnik - bo to jest drzewo pomarańczowe.



Oszczędność czasu
Jadąc przez wieś polną drogą jeden mieszczuch zauważył rolnika trzymającego świnię tak, by mogła ona dostać pyskiem jabłka z gałęzi jabłoni i je zjeść.

Może nie wiem o czym mówię - powiedział mieszczuch - ale gdybyś po prostu zatrząsł drzewem tak by jabłka spadły na ziemię - czy to nie oszczędziłoby dużo czasu?

Czas? - odpowiedział rolnik - A na co świni oszczędność czasu?



Farba
Jednemu gościowi trafiła się praca malowania białego pasa na drodze szybkiego ruchu.
Pierwszego dnia wymalował pas długości trzy kilometry. Drugiego dnia kilometr, a trzeciego dnia nie wymalował nawet 500 metrów.

Kiedy kierownik robót zapytał go dlaczego każdego dnia maluje coraz mniej, odpowiedział:
Ja już naprawdę dalej nie dam rady. Każdego dnia jestem coraz dalej i dalej od puszki z farbą.

 
Uwagi z dzienniczków - cd.

Butelką z piciem bije Tomka w brzuch.

Podczas przerwy przed pracą-techniką kopał Marka Konickiego.

Bawi się angielskim zegarkiem na lekcji j. rosyjskiego.

Przeszkadza w prowadzeniu j.rosyjskiego. Zabiera zeszyt koledze i przestawia na inną ławkę.

Wlał wodę do kontaktu w pracowni fizycznej na lekcji plastyki.

Bije się z Pomiernym na biologii, przewraca ławki, rzuca krzesłami.

Podarł firankę w sali 46 tłumacząc, że musi sobie obandażować bolące go włosy.

Rzuca kredą, rozmawia, nie interesuje się lekcją biologii.

Gra w karty na j.angielskim.... i w dodatku ciągle przegrywa

Zabrał z ubikacji przetykacz do WC i robił stemple na ścianie

Przemek bawi się na lekcji wszystkim, nawet chorym palcem

Wkłada kapiszony do kontaktu czym doprowadził nauczycielkę na pogotowie

Michał zachowywał się nieodpowiednio po lekcjach. Obrzucał śniegiem dziewczęta i wrzucał śnieg do szatni.

Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. leżał na podłodze, krzyczał, pluł i robił zamieszanie.

Syn lata z gołym brzuchem po błocie

czyli:
Ogólne zachowanie syna budzi zastrzeżenia :-)


Przedrukowane za uprzejmym pozwoleniem Wojciecha Sieji
www.lo.trzemeszno.prv.pl